Jedni uważają, że jest nią biżuteria, torebka, szminka, bądź też... karta kredytowa własnego męża. Najczęściej bywa nią druga kobieta. Ale ostrożnie, taki układ czasami może zawieść. Podzielę się z wami moim dzisiejszym odkryciem. Najlepszą przyjaciółką kobiety - jest sukienka! Uzmysłowiłam to sobie rano, stojąc przed otwartą szafą i tocząc nieprzytomnym wzrokiem po jej wnętrzu. Wiecie, jak to jest, gdy budzik nie dopisał, znów nie przygotowałyście sobie wczoraj żadnego zestawu na dzisiaj, grunt pali się pod nogami, a dziecko woła, że nie może się w tym tygodniu spóźnić trzeci raz do szkoły!
Wtedy do akcji wkracza Ona i ratuje ci życie. Najlepiej, gdy nie wymaga prasowania. Nieważne, czy kupiłaś ją za grosik w ciucholandzie, w sieciówce, czy zdjęłaś z jednego z najdroższych wieszaków autorskiej kolekcji. Ważne, by była ponadczasowa, rzucająca na kolana, albo przynajmniej budząca lekkie uznanie. Opierająca się sezonowym modom. Po prostu - inna niż wszystkie! Po kosmetycznych zabiegach odpowiednia na bal, do pracy, do parku... A gdy jak kameleon, za pomocą zmieniających się dodatków potrafi ukazać światu 10 różnych wcieleń twojej kobiecości, to - co tu dużo mówić - to przyjaciółka IDEALNA! Twój mąż też ją pokocha!
0 Comments
Leave a Reply. |
Oto niewielkie fragmenty mojej różnorodnej twórczości. Spróbuj mego pisania. Może coś Ci szczególnie posmakuje.
Archives
October 2021
|