Aga Korzeniewska - skuteczny copywriting emocjonalny - z wartościami
  • Główna
  • Copywriting usługi
  • OFERTA USŁUG I PRODUKTÓW
    • WARSZTAT - MONTAŻ FILMIKÓW NA SMARTFONIE
  • OFERTA DLA KOBIET
  • MOJE MEDIA
  • Opinie o książkach
  • Media
    • Migrujące ptaki
    • halopolonia.tvp.pl - wywiad z Agnieszką Korzeniewską
    • Wywiad TVP3 Lublin "Afisz"
    • TVP Bialystok: STREFA KSIĄŻKI
    • TVP Polonia: Promocja książki "W deszczu tańcz!"
    • bialystok.tvp.pl - wywiad z Agnieszką Korzeniewską w poranek z TVP
    • halopolonia.tvp.pl - Agnieszka Korzeniewska - pisarka, autorka książki ”Zabiore cie jesienia do Brukseli”
    • radiopodlasie.pl - Rozmowa z Agnieszką Korzeniewską o książce „Zabiorę Cię jesienią do Brukseli”
    • wysokomazowiecki24.pl - "Zabiorę cię jesienią do Brukseli" – wywiad audio z Agnieszką Korzeniewską
    • Siemiatycze.pl - PISARKA WRÓCIŁA DO KORZENI
    • radiokolor.pl - "W DESZCZU TAŃCZ" - audycja radiowa
    • haloextra.pl - "Dwie strony emigracji – rozmowa z Agnieszką Korzeniewską"
    • Gazetka.be - "Zabiorę Cię jesienią do Brukseli"
    • obcasypodlasia.pl - "Tu już mnie nie ma, tam jeszcze istnieję"
    • dojrzalejestpyszne.com - "Jaka Jest Agnieszka Korzeniewska?"
  • Blog copywritera
  • Z życia copywritera - blog
  • Moje ceny
  • O mnie
  • FILMIKI WIDEO
  • TWOJE KURSY ONLINE
  • Moje książki
  • social media dla kobiet po 40
  • Blog social media dla kobiet 40 plus

Ilu możemy mieć znajomych? 

4/25/2016

23 Comments

 
Picture
„Z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Oksfordzkim wynika, że nasz mózg nie jest w stanie ogarnąć relacji z większą grupą niż 150 znajomych. Dotyczy to zarówno świata realnego, jak i wirtualnego.
 
Dodawanie do znajomych w mediach społecznościowych setek ludzi skutkuje drastycznym obniżeniem jakości relacji ze wszystkimi. Także z tymi, którzy są bliżsi sercu użytkownika niż inni.”
To cytat jednego z artykułów  Tomasza Rożka, polskiego dziennikarza naukowego i fizyka, propagatora nauki. Drapiąc się po głowie, zastanawiama się ilu mam znajomych na portalach społecznościowych. 500? 600? Więcej... Cyfry same mówią za siebie. No comment...
 
Facebook. Narzędzie, wobec którego mam stosunek mocno ambiwalentny. Zwłaszcza ostatnio... Na początku nie cierpiałam go i unikałam jak diabeł święconej wody, później stał się wymogiem dnia codziennego i zawodowego, ale jeszcze podchodziłam do tego medium beznamiętnie. Gdy na poważnie zaczęłam pisać bloga, a następnie książki – stał się dla mnie także ważnym, zupełnie darmowym środkiem komunikacji między moimi czytelnikami i doskonałym narzędziem marketingowym.
Tutaj zbliżyłam się do cienkiej, niewidocznej linii, facebook zaczął niebezpiecznie wypełniać moje prywatne życie. Linii, którą niektórzy nieświadomie, bezwiednie przekraczają codziennie.
I jak każda choroba – mająca swoje objawy somatyczne, tak mnie przed całkowitym „sfejsbuczeniem” ochronił... wirus... Złośliwy wirus, który rozłożył na łopatki moją aktywnośc w sieci i pozwolił nabrać dystansu.
Na początku ciężko było nawet przetrwać 24-godzinną kwarantannę, której zostało poddane moje konto. Tęskniłam za codzienną, wieczorną wymianą korespondencji i pogawędkami ze znajomymi, często, gęsto – do świtu, gdy zaczynały piać pierwsze koguty...
Im dłużej jestem na odwyku, tym łatwiej jest mi przyjrzeć się zjawisku z dystansem. 
Picture
Wszystko ma swoje dobre i złe strony. I nie demonizujmy nowych środków komunikacji społecznych. Nie da się żyć w oderwaniu od zmieniającego się świata. Człowiek ledwie nadąża za technologicznymi nowinkami, ale niemożliwe jest już funkcjonowanie bez nich, choćby w jakimś wąskim zakresie. Są jeszcze oporni, którzy nie chcą lub nie muszą sprostać nowym wyzwaniom, ale jest ich naprawdę niewielu.
I tak, doszliśmy do czasów, gdy zamiast przez płot, rozmawia się z sąsiadką – przez net. A domowników, zwołuje się na obiad smsami, lub mailowo.
Moje pokolenie należy do epoki dinozaurów, „imigrantów cyfrowych”. Pamiętamy jeszcze czasy bez internetu. Ale już – nie nasze dzieci. Dla nich świat bez komputera jest tak samo odległy i abstrakcyjny jak kolejki po papier toaletowy za PRLu.
To pokolenie „apki” (od aplikacji). Taki termin ukuli profesorowie z Uniwersytetu Waszyngtońskiego.

Młodzi są niecierpliwi, a oznaką tej niecierpliwości jest natychmiastowość.

Jak najszybsze dotarcie do informacji. Oni nie muszą wszystkiego wiedzieć, oni muszą wiedzieć – jak szybko znaleźć potrzebną rzecz w sieci. Dla nich stan online jest naturalny jak sen czy jedzenie. Są w permanentnym kontakcie ze znajomymi, nawet oglądając filmy, czy się ucząć – w tle mają pootwierane komunikatory. Ich to nie męczy.
Należą do innego świata. I tylko nam się wydaje, że to gorszy świat. Bo jest dla nas obcy. Zawsze staję po stronie młodych. I kilkakrotnie dawałam temu wyraz. Jak w poście o pokoleniu Milenium, czy "Scenka w sklepie"
Moja postawa wynika z obserwacji codzienności i jest jak najbardziej subiektywna. To moje postrzeganie świata. Dlatego też uważam, że w 90% mamy świetną młodzież. To ludzie wrażliwi, poszukujący, krytyczni, po prostu... dobrzy... Wątpisz?

​To nie dzieci wszczynają wojny, zdradzają się nawzajem. To my dorośli. W końcu to ciągle my kształtujemy nasze dzieci i wiem, że najwygodniej zwalić jest na media, szkołę, internet. Może dlatego tak łatwo jest szukać winowajców, bo sami za mało poświęcamy  dla nich czasu... między innymi... przesiadując w sieci...
Moje obserwacje i doświadczenia jakie osobiście wyniosłam z sieci są dla mnie cennym źródłem wiedzy.
Picture
Nauczyłam się, że nie można oceniać. Że niekoniecznie ktoś grzebiący non stop w swoim smartfonie musi być osobą uzaleznioną od netu. Może własnie czyta klasykę, uczy się, pracuje, słucha historycznego programu, a nawet... odmawia modlitwę.
Nauczyłam się, że najważniejsze relacje to te, gdy można usiaść i potrzymać za rękę człowieka, lub przytulić się do psa. Poczuć ich bliskość, ciepło, zapach.
Nauczyłam się, że kontakty w sieci niekoniecznie muszą oznaczać puste relacje. Bywałam kołem ratunkowym dla ludzi, których nigdy nie widziałam w realu i mnie też, stawiały mnie na nogi, czyjeś ciepłe słowa z sieci.
Nauczyłam się, że trzeba ważyć słowa (zwłaszcza te pisane), obracać je dziesięć razy (ciągle się tego uczę) by niepopatrznie nie powiedzieć jednego słowa za dużo,
które niefrasobliwie i bez złej intencji, wyfrunie i będzie odtąd żyć swoim życiem, wracać jak bumerang  i ranić. W sieci nie zawsze tak znaczy tak, nie – znaczy nie. Nie wszystko jest jednoznaczne. I nie możemy tu zareagować od razu, bo nie widzimy zmieniającej się twarzy naszego rozmówcy. On nie widzi naszej mowy ciała. Można wiele złego namieszac we wzajemnych relacjach.
Nauczyłam się też, że życzliwość to jedna z niewielu rzeczy, która rozdawana się pomnaża. Podczas ostatniej akcji z wirusami, moje sieciowe koleżanki wspierały mnie w tej walce do białego rana, podsuwały fachowe rozwiązania, linki do odpowiednich artykułów. Nie spały razem ze mną.
W końcu nauczyłam się najważniejszego.

Że brak zasięgu, czy koniec sieci nie oznacza końca świata. Jest jeszcze tyle pięknych aspektów życia. Tye nie przeczytanych książek, tyle nie przesłuchanych płyt, tyle nieprzetartych ścieżek. Nie zgłębimy ich do końca naszych dni! Świat wirtualny przeżyje bez naszego udziału. I będzie miał się dobrze. Że rezygnacja kontroli wirtualnego życia daje nam poczucie wolności. A prawdziwi przyjaciele... odnajdą nas w realu lub poczekają na nasz powrót. I nas nie zapomną, gdy przez miesiąc nie będziemy się świecić na zielono w komputerze. 
Picture
P.S.
1. Siadasz na chwilę, by sprawdzić pocztę i „odpływasz” na wiele godzin surfując, czatując, grając (Upośledzona kontrola czasu)
2. Przeznaczasz 80% czasu spędzonego w necie na sprawy niezwiązane ze swoją pracą.
3. Odczuwasz lęk, że przegapisz coś w sieci, musisz być na bieżąco (FOMO „fear of missing out”)
4. Masz omamy, że twój telefon wibruje, informując o nadejściu powiadomienia (HPVS: Human Phantom Vibration Syndrome, czyli syndrom fantomowych wibracji.)
5. Starasz się nie ruszać bez telefonu. Jeśli go zapomnisz czujesz się nieswojo i jak najszybciej starasz się wrócić do domu.
6. Myśl o możliwości braku sieci (w hotelu, w domu, w terenie) napawa Cię lękiem, co może nawet objawiać się przyśpieszonym biciem serca, czy nadmierną potliwością (DA: Disconnectivity Anxiety)
7. Masz poczucie winy z powodu spędzania za dużo czasu w internecie, ale nie możesz się opanować (podobne poczucie winy jak u alkoholika)
8. Masz świadomość poważnego zaniedbywania relacji rodzinnych czy pracy z powodu przesiadywania na portalach społecznościowych czy gierek w sieci. Nie chcesz o tym mówić i spychasz ten problem w podświadomość.

Jesli stwierdzisz u siebie większość z tych objawów, szybko wyrzuć telefon przez okno (żartuję) i idź na odwyk! Jesteś uzależniony (tym razem to nie żarty). Zacznij częściej obcować z przyrodą. To pomaga wyleczyć się z wielu uzależnień. 
Picture
23 Comments
Qpinski link
4/25/2016 22:03:49

Zaczynam nosić telefon przy sobie wszędzie, ale nie dlatego, by sprawdzać non stop fb, czy pocztę, ale w obawie przed dowcipnisiami, którzy zabierali mi go z biurka,
Odkąd ludzie zaczęli korzystać z internetu świat zmienił swoje oblicze. Tego się nie da już odkręcić, można jedynie wspominać dawne czasy.

Reply
Agnieszka Korzeniewska link
4/25/2016 22:12:51

Znam dowcipnisiów, którzy potrafili kolegom pozmieniać nazwiska osób w kontaktach i wyszły z tego niemałe kłopoty... Lepiej nosić przy sobie :)

Reply
Qpinski link
4/26/2016 12:02:23

Wyobraźnia mnie ponosi i podpowiada wariant z podmianą numerów żony i kochanki... No scenariusz na komedię, awanturę i kryminał w jednym:-)

Brzeski link
4/25/2016 22:31:45

Najwieksza wladza czlowieka, jest wladza nad samym soba !

Jeli nie mozna opanowac sie i spedza sie zbyt duzo czasu w internecie, to rzeczywiscie je wielkie uzaleznienie !

Odpoczynek od internetu, to cos wspanialego ! Niedawno tego doswiadczylam i czuje sie po tym swietnie ! Z calego serca polecam :-)

Pozdrawiam Cie serdecznie, Agnieszko :-)

Reply
Agnieszka Korzeniewska link
4/26/2016 12:12:44

Droga Elu,
"Najwieksza wladza czlowieka, jest wladza nad samym soba ! " - pieknie powiedziane. Nie uwierzysz, mam na pulpicie otwasrtego twego bloga już od paru dni i napawam sie soczystymi barwami Twoich zdjęc, na razie nic jeszcze nie komentując, przy takiej szaro-burej zimowej wręcz aurze, Twoj blog - to jak terapia :)
pozdrawiam serdecznie

Reply
Brzeski link
4/26/2016 15:24:07

Ogromnie mi milo, droga Agnieszko, ze moj blog, moje posty i moje barwy, to terapia dla Ciebie "! Dla mnie zreszta tez.

Kiedys nosilam wiele czerni, ostatnio sie to zmienilo, bo moja dusza potrzebowala tych barw podobnie jak powietrza. Dlatego milo mi bardzo, ze ktos odladajac moje posty, dobrze sie po nich czuje.To dla mnie najwiekszy komplemant i najwieksza zaplata za "trud" wlozony w powstawanie kolejnych postow!

Dziekuje Ci pieknie i cieplo Cie pozdrawiam :)

Ewa Michaluk link
4/26/2016 00:23:36

Oho to ja jestem chyba jakaś dziwna :D albo po prostu odporna na wszelkie uzależnienia :D Pozdrawiam :)

Reply
Agnieszka Korzeniewska link
4/26/2016 12:13:34

Po prostu silna z Ciebie osobowośc, tak trzymaj! :)

Reply
Holly link
4/26/2016 09:00:43

Nie lubię powierzchownych kontaktów i nie kolekcjonuję takich znajomości. Dlatego też konta na fb nie mam. Założę jak będzie mi to potrzebne do biznesu lub promocji. Optymistycznym wydaje mi się Twoje założenie, że Ci klikający w telefonie czytają, uczą się i wykonują inne pożyteczne działania. Moje obserwacje są inne. Myślę jednak, że każdemu musimy dać prawo do korzystania ze świata w sposób jaki mu się podoba, o ile nas to nie krzywdzi. I możemy to sobie ocenić pozytywnie lub negatywnie w skrytości wnętrza naszego.

Reply
Agnieszka Korzeniewska link
4/26/2016 12:16:52

No własnie, dla mnie facebook jest bardzo duzym ułatwieniem przy promocji mojej ksiązki, umawianiu spotkań autorskich (większośc placówek, nawet tych bardzo poważnych komunikuje się ze mną głównie za pomoca messangera) dotkliwie odczuwam teraz brak tego narzędzia marketingowego, gdyż ciągle jestem na kwarantannie i nie moge dodawać żadnych treści jedynie komentować i pisac wiadomości. Wielu moich przyjaciól takich co to byli, sa i zawsze będa tez nie ma facebooka,
pozdrówka!

Reply
Julia K
4/26/2016 10:46:31

Kiedy dostrzegłam ile czasu zżera mi komputer, postanowiłam odstawić. Przynajmniej w weekendy staram się go unikać :)
I generalnie wolę spotkania bezpośrednie, z żywym człowiekiem, wolę słyszeć jego głos i widzieć oczy.
No i czasu jakby coraz mniej :) na internet też

Reply
Agnieszka Korzeniewska link
4/26/2016 12:10:00

Krzysztof Qpiński: i tak tez mniej więcej się stało :) ponoć o malo do rozwodu nie doszło, ale jakoś wszyscy wyszli z tego cało :) zaznaczam, że nie o mnie chodzi, ale znajoma mi mówiła, że gorąco było...

Julia K: też staram się tak sobie zorganizowac weekend by być przynajmniej większosć czasu poza siecią :)

Reply
Izabela Rajter link
4/26/2016 13:15:47

Na szczęście nie mam żadnych objawów, o których piszesz. W weekend to już standard, że internet to z konieczności otwieram, jest przecież tyle fajnych spraw do robienia, choćby dłużej pospać czy iść na targ po warzywa:).
A wiesz, że nie przyszło mi raczej do głowy, ze ktoś z nosem w smartfono-tabletach może akurat się modlić? Czytać owszem...:) Dzięki Agnieszko za poszerzenie perspektywy w tym temacie:)

Reply
Basia Wójcik link
4/26/2016 21:25:47

Aguś, najpierw Cię pochwalę za zdjęcia, a potem za całą resztę:
" the rest is silence"

Reply
Antoni Relski
4/27/2016 09:49:57

Ja nie jestem w stanie śledzić działań 40 Facebookowych znajomych. Poddałem się i odpuściłem
Pozdrawiam

Reply
Antoni Relski
4/27/2016 09:50:20

Ja nie jestem w stanie śledzić działań 40 Facebookowych znajomych. Poddałem się i odpuściłem
Pozdrawiam

Reply
Barbara link
4/27/2016 10:46:00

Korzystam z netu, z fb ale nie ma tak, że muszę, w telefonie nie mam, bo nie mam takiej potrzeby, żeby być aż tak na bieżąco.
Nie jestem uzależniona ale lubię zaglądać jak tylko czas pozwala.
Świetny wpis Agnieszko...serdecznie pozdrawiam...

Reply
AnnaTym
4/27/2016 11:38:36

nie jestem
;) na wakacjach prawie nie korzystam
tylko w celach turystyczno-drogowych czyli jak gdzies dotrzec i co ciekawego w okolicy
fb nie mam
twittera nie mam
a z wlasnym blogiem mam odwyk
i coraz mniej zagladam do innych
symdrome zmeczenia medialnego

Reply
Marchevka
4/27/2016 23:18:34

Z powodu traumy z przeszłości, telefonu nie odklejam od ręki. Najwięcej baterii wyczerpuję poprzez częste sprawdzanie, czy nie mam nieodebranego połączenia, co jest irracjonalne, bo dzwonek mam na maxa i umarłego by obudził. Nic na to nie poradzę, znajomi się przyzwyczaili, obcy pewnie uważają, żem stuknięta. I się w sumie niewiele pomylą :) :)
A z internetem to już różnie, nie mam aż takich ciągot, chociaż lubię sobie popatrzeć, co na fejsie piszczy, a w telefonie mam dostęp do wszelkich kont internetowych, bo tak po prostu wygodniej.

Reply
Joanna R
4/30/2016 14:17:03

Kazdy Twój post jest przemyślany i mądry a po przeczytaniu człowiek zastanawia sie nad sensem tego co poruszasz. Tym razem jest tak samo. Jestem zależna ale samo życie reguluje mi dawki jakie mogę użyć. Często żałuję, że nie mogę dać się wciągnąc całkiem w sieci Sieci....tyle ciekawych spraw tam jest.
Na szczęście mam zbyt mało czasu.
Aga, ty pisz tylko wtedy kiedy chcesz, ja będę czekać i wyglądać jak nagrody po codziennym życiowym biegu. :-))

Reply
Joanna R link
4/30/2016 14:18:31

Kazdy Twój post jest przemyślany i mądry a po przeczytaniu człowiek zastanawia sie nad sensem tego co poruszasz. Tym razem jest tak samo. Jestem zależna ale samo życie reguluje mi dawki jakie mogę użyć. Często żałuję, że nie mogę dać się wciągnąc całkiem w sieci Sieci....tyle ciekawych spraw tam jest.
Na szczęście mam zbyt mało czasu.
Aga, ty pisz tylko wtedy kiedy chcesz, ja będę czekać i wyglądać jak nagrody po codziennym życiowym biegu. :-))

Reply
Patrycja link
4/30/2016 21:12:52

Poruszyłaś kolejny bardzo ważny temat. Zgadzam się z Tobą w zupełności :)
Ja co jakiś czas robię sobie dzień wolny od Internetu dla zresetowania i relaksu - wbrew pozorom czuję się wtedy lepiej :)
Pozdrowienia :)

Reply
Weronika Śmiecińska link
5/8/2016 20:34:46

Jaki mądry wpis :) Młodzież, czyli i ja, nie jest zła, tylko często źle postrzegana przez starszych, a to przecież oni często dają zły przykład :(

Reply



Leave a Reply.

    La Violette

    Archiwalne posty dostępne na starym blogu.



    Archives

    September 2020
    August 2020
    June 2020
    February 2020
    January 2020
    October 2019
    August 2019
    June 2019
    May 2019
    February 2019
    January 2019
    December 2018
    November 2018
    October 2018
    September 2018
    August 2018
    July 2018
    June 2018
    May 2018
    April 2018
    March 2018
    February 2018
    January 2018
    December 2017
    November 2017
    October 2017
    September 2017
    August 2017
    July 2017
    June 2017
    May 2017
    April 2017
    March 2017
    February 2017
    January 2017
    December 2016
    November 2016
    October 2016
    September 2016
    August 2016
    July 2016
    June 2016
    May 2016
    April 2016
    March 2016


    NA PARKIECIE miejsce otwartych i ciekawych życia ludzi. Zajrzyj co nowego! Zostań z nami! Żyj, jakbyś tańczyła NA PARKIECIE
2017 © toten
  • Główna
  • Copywriting usługi
  • OFERTA USŁUG I PRODUKTÓW
    • WARSZTAT - MONTAŻ FILMIKÓW NA SMARTFONIE
  • OFERTA DLA KOBIET
  • MOJE MEDIA
  • Opinie o książkach
  • Media
    • Migrujące ptaki
    • halopolonia.tvp.pl - wywiad z Agnieszką Korzeniewską
    • Wywiad TVP3 Lublin "Afisz"
    • TVP Bialystok: STREFA KSIĄŻKI
    • TVP Polonia: Promocja książki "W deszczu tańcz!"
    • bialystok.tvp.pl - wywiad z Agnieszką Korzeniewską w poranek z TVP
    • halopolonia.tvp.pl - Agnieszka Korzeniewska - pisarka, autorka książki ”Zabiore cie jesienia do Brukseli”
    • radiopodlasie.pl - Rozmowa z Agnieszką Korzeniewską o książce „Zabiorę Cię jesienią do Brukseli”
    • wysokomazowiecki24.pl - "Zabiorę cię jesienią do Brukseli" – wywiad audio z Agnieszką Korzeniewską
    • Siemiatycze.pl - PISARKA WRÓCIŁA DO KORZENI
    • radiokolor.pl - "W DESZCZU TAŃCZ" - audycja radiowa
    • haloextra.pl - "Dwie strony emigracji – rozmowa z Agnieszką Korzeniewską"
    • Gazetka.be - "Zabiorę Cię jesienią do Brukseli"
    • obcasypodlasia.pl - "Tu już mnie nie ma, tam jeszcze istnieję"
    • dojrzalejestpyszne.com - "Jaka Jest Agnieszka Korzeniewska?"
  • Blog copywritera
  • Z życia copywritera - blog
  • Moje ceny
  • O mnie
  • FILMIKI WIDEO
  • TWOJE KURSY ONLINE
  • Moje książki
  • social media dla kobiet po 40
  • Blog social media dla kobiet 40 plus