Sezon ogórkowy w pełni. Wiele tematów poszło w wakacyjną odstawkę. Ja sama poszłam. I tak trwam od jakiegoś czasu leniwie zahibernowana. Po drodze mieliśmy Brexit, Szczyt NATO, zamachy... Burzliwe emocje i niezgoda na krwawe wydarzenia domagały się zabrania głosu. Później dopadła mnie rezygnacja. Cóz jeszcze mogę dodać do oceanu wzburzenia? Wszystko zostało wykrzyczane, powiedziane, skomentowane. Przetoczyło się bolesnym spazmem po internecie. Podpisuję się milcząco w akcie bezsilności na ludzką głupotę, okrucieństwo, na... przyzwolenie rządów na rzeczy, ktore nie powinny mieć miejsca w „cywilizowanych” społecznościach...
15 Comments
Ileż to razy zdarzyło sie Wam przejeżdżać koło jakiegoś miejsca i zastanawiać się jak wygląda? Albo omijać szerokim łukiem jakiś sklep, myśląc, że jest dla Was zbyt ekskluzywny? Ba! Unikać drugiego człowieka, bo zrobił na nas nie najlepsze wrażenie, lub coś o nim kontrowersyjnego słyszeliśmy. Prawda, że to się czasami ludziom zdarza? Nie wiem, jak Wam, ale mi stosunkowo często. Chyba mamy w głowie jakiś chip zaprogramowany na pielęgnowanie w sobie „niepewności, tego co za zakrętem”. Lepiej się katować, niż rozwiać swoje wątpliwości. Nie dajemy szansy.
I tak omijają nas najwspanialsze miejsca, prawda zamiast złudzeń, potencjalnie najwartościowsze przyjaźnie, a czasami miłość. Wszystko zaczęło się od podsłuchanej przypadkowo rozmowy...
Właśnie zastanawiałam się nad tematem następnego posta, gdy.... Niechcący, mimochodem dobiegły mnie strzępy dialogu. Jako rasowa podglądaczka życia nadstawiłam ucha. Przystojny pan w średnim wieku pouczał pretekcjonalnie swoją partnerkę na jakiś banalny temat. Mimo, że plótł bzdury (nie znoszącym sprzeciwu głosem), dziewczyna taktownie milczała. Według mojej oceny, to ONA zdecydowanie miała rację. Co zresztą wyszło na końcu rozmowy, ale pan nie pokusił się o zdawkowe przepraszam, lub: „pomyliłem się”, czy „zwracam honor.” Skwitował to tylko enigmatycznym: "aha..." Pomyślałam, że świat jest pełen takich, objaśniajacych nam, "głupim kobietkom" świat, mężczyzn. |
La VioletteArchiwalne posty dostępne na starym blogu. Archives
September 2020
|