Ten post wyszedł mimochodem. Zupełnie nieplanowany! I jak ja mam teraz Was przekonywać, że warto planować? Ale spróbuję. Powiem więcej, im bardziej osoba spontaniczna i chaotyczna (I mówię to z pełną odpowiedzialnością na własnym przykładzie) tym bardziej powinna przykładać się do planowania. Paradoks? Wcale nie! Jestem wielkim chodzącym chaosem i rozgardiaszem: mentalnym, emocjonalnym i fizycznym. Moje wybory rzadko bywały rezultatem jakiegoś przemyślanego planu i w wyniku tego jestem tu gdzie jestem. Mówiąc krótko, do czterdziestu lat nie wiedziałam, co tak naprawdę chcę robić w życiu. Dryfowałam bezładnie w odmętach rzeki zwanej przemijanie, nie myśląc o tym, że to tylko martwe ryby płyną z prądem. Brakowało mi pomysłu na samą siebie. Wszystko czego się podejmowałam robiłam względnie dobrze, lecz bez przekonania, a co za tym idzie bez swoistego GPS. Moja droga nie była przejrzysta. "Wszystkie te dni, które przychodziły i przemijały. Nie miałem pojęcia, że to one są życiem" STIG JOHANSSON Chcę tu zaznaczyć bardzo mocno i wyraźnie, że nie wartościuję ludzi że względu na ich sposób życia. Są tacy, którzy doskonale obchodzą się bez jakiegokolwiek planu, ale większość z nas potrzebuje jednak pewnych jasnych punktów na naszej drodze. Odkąd nauczyłam się planować - przyszłość jawi mi się jako fascynująca przygoda, a sama czynność przybrała formę codziennego rytuału wprowadzającego mnie łagodnie w życie z filiżanką porannej kawy. Ale być może dla Ciebie wydaje się bezgraniczną nudą, przymusem i stresem. Też tak kiedyś myślałam! Planuję od zaledwie paru lat. Często robię to jeszcze bardzo nieudolnie, ale już widzę rezultaty. Dzięki planowaniu stawiam pierwsze kroki tam, gdzie powinnam być wiele, wiele lat temu. I jako osoba, która doceniła moc planowania - dzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami. Zanim wyliczę 5 moich (osobistych) powodów, dlaczego warto planować, powiem dlaczego niektórzy ludzie boją się planowania. Pewna osoba, na moje pytanie, jakie poczyniła plany na nadchodzący rok (Nie mylić z obietnicami noworocznym, których osobiście nie robię i nie znoszę) zareagowała histerycznie: Nie robię żadnych planów! Wolę żyć spontanicznie. Po chwili rozmowy okazało się, że myli plany z zobowiązaniami! Stąd taka reakcja obronna! A jak nie wyjdzie? Jak nie uda mi się zrealizować moich planów? - zapytała lękliwie. Ach! Tu leży pies pogrzebany! - rozjaśniło mi się w głowie. To co z tego - odpowiedziałam łagodnie - Twoje plany, to wytyczne, drogowskazy we mgle, a nie kontrakty kupna-sprzedaży. Nawet nie osiągając ich, dążąc do nich - zbliżasz się do celu. W trakcie, wskutek wielu czynników twoje plany mogą ulec zmianie, stracić na ważności, ale Ty będziesz bogatszy o rozwój, wiedzę w dziedzinie, którą próbujesz zgłębić. To nie będzie czas stracony! I to właśnie pierwszy z powodów, dla których warto planować! 1) Planując - rozwijasz się.Wiele rzeczy w życiu mi nie wyszło, ale po drodze posiadłam cenną wiedzę, która okazała się jak znalazł i przydała się w zupełnie innych okolicznościach. 2) Planowanie daje mi poczucie bezpieczeństwa. Jest jak latarnia morska w mrokach oceanu.Pamiętam, gdy narodził się pomysł napisania przeze mnie pierwszej książki. Na początku istniał w mojej głowie jako bliżej nieokreślony twór. Myślałam; kiedyś to zrobię. KIEDYŚ napiszę książkę i zrealizuje mój społeczny projekt. Chciałam założyć ośrodek dla dzieci niepełnosprawnych fizycznie i mentalnie. Ale poruszałam się jak we mgle. Nieokreślone, magiczne "kiedyś" oddalało mój cel, a ja rozdrabniałam się na tysiąc innych spraw, które mnie po trosze fascynowały. Jednak, gdy brak konkretów zaczął mi uwierać w głowie nasilającą się irytacją napisałam na kartkach datę sierpień 2015 i powiesiłam je: w pracy za ekranem komputera, w domu na lodówce i biurze. Nie zdawałam sobie jeszcze sprawy, że właśnie ustaliłam swój pierwszy plan! Nie marzenie, nie noworoczne postanowienie, ale PLAN! Zaczęłam podświadomie dążyć do jego realizacji. Hmm. Sierpień 2015 rok mówisz? ... Wydawało mi się to nieziemsko odległą datą. Był początek roku 2014. Nie wiem, czy uwierzysz czy nie - z końcem roku 2014 roku moją pierwsza książka ujrzała światło dzienne... Plan z ośrodkiem dla dzieci nie wypalił, nie mógł się udać i nie powinien w owym czasie. Bo byłby to bardzo nieprofesjonalny ośrodek opiekuńczy. Nie posiadłam wtedy odpowiedniego doświadczenia, środków pieniężnych ni kwalifikacji przy tego typu przedsięwzięciach, ale wiedza, jaką zdobyłam przy okazji przygotowania się do niego - bezcenna! Nauczyła mnie realnie oceniać własne możliwości i nie załamywać rąk, gdy coś nie wyjdzie. I nie traktować swoich planów ambicjonalnie. 3) Planowanie pozwala mi oszczędzić czas.Czas, którego nikt z nas nie ma w nadmiarze... Wiem, że to co za chwilę powiem zabrzmi paradoksalnie i dla niektórych mało prawdopodobnie: Jestem spontaniczna i niepoukładana. Czas przecieka mi przez palce - DLATEGO planuję. Planowanie nie zabiera mi nic z mojej spontaniczności. Właśnie dlatego, że lubię mieć czas na swoje pasje - konkretne przygotowanie, pozwala mi uniknąć pomyłek, "pustych przebiegów" Uzmysławia mi ile można zrobić fajnych rzeczy w ciągu godziny i tygodnia. Odkrycie, że tydzień posiada 168 godzin, a ja nie mogę wygospodarować ani jednej na naukę języka, było dla mnie swoistym wstrząsem! Przeorganizowałam swoje życie. Wygospodarowanymi chwilami rozporządzam spontanicznie i ... bez ograniczeń. Cenię każdą z nich. Nawet te błogie chwile lenistwa, którym oddaję się bez poczucia winy. Bo wiem, że resztę tygodnia mam pod dobrą kontrolą. 4) Planowanie ma dla mnie wymiar psychologiczny i motywacyjny.Jak jest mi źle; może ktoś właśnie boleśnie skopał moje poczucie wartości - nawyk planowania nie pozwala popaść mi w marazm. A gdy spojrzę wstecz, ile dzięki codziennemu planowaniu udało mi się osiągnąć, przybijam sobie piątkę i wracam do gry. Planowanie daje mi siłę i poczucie pewności siebie! 5) Zabawa. Tak, planowanie to dla mnie świetna zabawa!To powrót do czasów małej, pilnej dziewczynki w szkole. To w końcu pretekst i powód do zakupu pięknych kolorowych plannerów, flamastrów, ołówków i długopisów. Oczywiście, mogłabym wyliczać jeszcze długo i namiętnie, ale ograniczam się do tych pięciu punktów. Każdy z Was może dorzucić własne. A jeśli podchodzisz do planowania jak do jeża, to mam dla Ciebie jeszcze jeden argument, który może Cię zachęci. Planowanie - to nie sztywne ramy, w których musisz funkcjonować i które ograniczają twoją wolność. Planowanie jest elastyczne, bo przecież warunki zewnętrzne się zmieniają, Ty się zmieniasz, okoliczności... planowanie nie zobowiązuje Cię do niczego. Myślisz sobie: a jak się nie uda? To co! Wielkie mi rzeczy! Gdybym miała liczyć wszystkie swoje porażki I upadki! Wyciągam wnioski, rozcieram sińce na kolanach i jadę dalej! Dostosowuję plany do sytuacji. Nawet jeśli kilka pozycji odhaczysz jako: "zrobione", są powody by być z siebie dumnym. Te niezrealizowane może nie były uszyte na miarę Ciebie. Wprowadzasz poprawki i ruszasz dalej. Filmiku na temat planów szukaj na moim kanale You Tube. Zapraszam do subskrypcji.
7 Comments
1/16/2018 15:48:44
Ah, ja też uwielbiam planować! Nawet teraz siedząc w domu z dwójką dzieci wieczorem robię plany na kolejny dzień. Piszę nawet na zwykłych kartkach, gryzmolę i wpisuję błahe rzeczy. Ale dzięki temu pod koniec dnia widzę, że coś zrobiłam, nie mam poczucia straconego czasu. Poza tym muszę zapisywać różne rzeczy, bo pamięć mam dobrą, ale krótką:)
Reply
Agnieszka Korzeniewska
1/17/2018 19:42:26
Z wielką radością odkryłam Twego bloga :) dzięki Basi!
Reply
1/21/2018 15:32:34
Na szczęście przez większość mojego życia planowałam. I to we wszystkich dziedzinach mojego życia.
Reply
Agnieszka Korzeniewska
1/22/2018 20:32:40
Jak zwykle, pięknie to ujęłaś!
Reply
1/25/2018 12:19:19
ja ie jestem fanką planowania chociaż czasem coś nieświadomie zaplanuje ;P
Reply
Agnieszka Korzeniewska
1/26/2018 20:00:38
Też kiedyś nie byłam :) teraz jednak (ciągle jeszcze nieudolne) planowanie ratuje mnie z mego chaosu i wytycza szlak.
Reply
Joanna Rodowicz
1/27/2018 00:23:51
Tak prosto powiedziane, świetnie! Przekonałaś mnie, kolejnego chaotycznego człowieka! Dziękuję.
Reply
Leave a Reply. |
La VioletteArchiwalne posty dostępne na starym blogu. Archives
September 2020
|