Krótko mówiąc, napisałam powieść. Wspominałam Wam o tym ze wzruszeniem w jednym z poprzednich postów. Napisałam, wydałam, odetchnęłam. I zaszyłam się w serdecznym niebycie. Doglądam kotów, męża, psa. W różnej kolejności. Koty, jak wiecie wymagały oswojenia. Przez to opóźniliśmy nasz wyjazd. Tak więc doglądam mego życia w ogrodzie zmagań codzienności. Jestem z rodziną. To najcenniejsze. Z dala, jak odgłosy bitwy dochodzą do mnie skrawki emocji, które zaczyna wywoływać moja książka. Cel osiągnięty. Nie pozostajecie wobec niej obojętni. Czasami czujecie złość, niezgodę, prawie zawsze niedosyt. Dla autora - to najcenniejsza recenzja: huśtawka Waszych emocji. Pomyślałam, że jestem winna kilka informacji tym, którzy nie żyją Facebookiem, bo tam głównie przeniosło się póki co centrum mego literackiego dowodzenia. A przecież jest Was dużo więcej - tych nie facebookowych też. Zostawiam Was z garścią czytelniczych emocji. Niech mówią za siebie. "Życie jest bowiem jak kolorowe witraże, które Zuza zastała w domu wuja. Wielobarwne, połyskujące i zmieniające się w zależności od czasu i pory roku. Piękne, ale chwilami i straszne. Kolorowe, ale wśród tych barw są również granaty i czernie. Bawi, cieszy, ale czasem przygnębia. Ludzkie życie to witraż i od nas zależy, jak będzie wyglądał ten nasz własny, indywidualnie zbudowany..." dalszy ciąg recenzji: http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2017/07/witraz-agnieszka-korzeniewska.html ***"Dla mnie najciekawszą postacią jest Magda, absolwentka filologii polskiej, której losy według mnie przyciągną czytelnika najbardziej. Czy miłość, a może śmierć, stanie na pierwszym planie? Proste gesty, urwane myśli, szczęście i ambicje. Przekonajcie się o tym sami odkrywając drugą, tą metaforyczną stronę „Witrażu”. dalszy ciąg recenzji: http://redaktor21.bloog.pl/id,362554235,title,Witraz,index.html?smoybbtticaid=619b8d ***"Magia metafor, piękno epitetów i umiejętność delikatnego zasygnalizowania kilkoma słowami, pojedynczymi zdaniami jak wielki przekaz niesie opowiadana historia. W Witrażu znajdziemy magię zaklętą w słowach." "Witraż sprawia wrażenie lekko melancholijnej, eterycznej powieści... Zbliżając się do końca tej powieści mruczałam pod nosem "No! Magda, Zuza, Melania uwijajcie się, bo zostało wam tylko 50 stron!". Bo to właśnie ostanie kilkanaście stron przynosi prawdziwe tsunami, zaburzenie tej melancholijnej i, zdawałoby się, już ułożonej i wyklarowanej historii. Wzruszenie, zaduma i niedosyt. To pozostało we mnie po zamknięciu książki. Serdecznie i szczerze polecam." dalszy ciąg obszernej recenzji: http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2017/08/witraz-agnieszka-korzeniewska.html ***"Witraż to lektura dla osób dociekliwych, uważnych, spostrzegawczych, albowiem, na drobnych szczegółach, z pozoru nieistotnych dla całości, autorka oparła powieść, potem bezczelnie te detale wykorzystując w najmniej oczekiwanych momentach. Sprytne, nieprawdaż? Jeśli dołożyć do tego solidną dawkę emocji, język, którym operuje, podkreślając sytuacje, którym te emocje oddaje, to już mamy pewien obraz całości narkotykowego Witraża, którego kartki lecą jak błyskawica, od pierwszych stron wciągającego i zanim się obejrzysz już masz koniec i niedosyt – zwyczajnie zostajesz na głodzie z tysiącem myśli i pytań Kto? Dlaczego? Ale jak to? Czy…?" dalszy ciąg recenzji: https://www.facebook.com/notes/melania-grygoruk/jak-u%C5%82o%C5%BCy%C4%87-witra%C5%BC-kiedy-element%C3%B3w-brak-o-ksi%C4%85%C5%BCce-witra%C5%BC-agnieszki-korzeniewskiej/1757462684272375/ "Trochę "Witraż" a trochę jednak kalejdoskop. Mam żal. Ogromny. Zamiast spać, czytałam w nocy. I nie mogłam przestać. A dzisiaj trochę mi odbija. To oburzające, pisać tak dobre książki!"
Zaczytana od pierwszego wejrzenia "Autorka kupiła mnie sposobem prezentacji treści. To niesamowite, jak można podać niełatwą opowieść w tak sensualnej odsłonie. Witraż chłoniemy wszystkimi zmysłami – barwy, dźwięki i emocje chłoniemy każdą komórką swego ciała. Ta niesamowita zmysłowość narracji nie dotyczy jednak seksualności, nie – tu nie chodzi o delikatne erotyczne mrowienie, ale o nasączenie tej opowieści takim ekscytującym wyczekiwaniem, tęsknym wyglądaniem za szczęściem..." ciąg dalszy recenzji: http://www.matkapuchatka.pl/2017/08/zycie-to-improwizacja-witraz.html W następnym poście na prośbę tych, którzy nie korzystają z FB zamieszczę obszerne fragmenty powieści, byście sami wyrobili sobie zdanie. Książka jest dostępna na terenie całego kraju i nie tylko. Ukazała się nakładem wydawnictwa "Od deski do deski Tomasza Sekielskiego" Zdjęcie pochodzi z sesji fotograficznej wykonanej przez Studio Fotografii Ślubnej Mioduszewscy: www.fotomioduszewscy.com/index.php?go=kontakt na zlecenie www.oddeskidodeski.com.pl/
4 Comments
Agnieszka Korzeniewska
8/29/2017 20:30:38
Basiu, jesienią będę w Krakowie na targach książki :)
Reply
Agnieszka Korzeniewska
9/2/2017 10:02:14
dziękuję :) miłego dnia
Reply
Leave a Reply. |
La VioletteArchiwalne posty dostępne na starym blogu. Archives
September 2020
|