Widzimy się dwa, góra - trzy razy do roku i to przez krótkie chwile. Częściej niż z Nią spotykam się z koleżankami, Nie piszemy do siebie listów. Sporadyczne maile. Rzadko dzwonimy. Różnimy się między sobą jak ogień i wodą, także poglądami. To, że się nawzajem jeszcze nie zabiłyśmy - zawdzięczam Jej spokojniejszej osobowości i niezwykłej dyplomacji. Ja częściej się złoszczę, czasami zbyt szybko mówię, a później żałuję wypowiedzianych słów. Jestem impulsywna, Ona - wyważona. Myślałam, że ja mam oczy na mokrym miejscu, łatwo się wzruszam i jestem nadwrażliwa.
Ale przy Niej - jestem głazem obojętności i zimnego chowu. Czasami to uosobienie ciepła i wszelkich cnót wysuwa pazury. A raczej odwłok. Skorpionica. I potrafi zawalczyć o swoje bezlitośnie. I wtedy zaczynam się jej bać. Cztery lata temu (Boże, jak ten czas szybko leci!), poświęciłam jej post na moim blogu. A później fragment książki. Bo Ona - Moja Siostra jest jednym z najważniejszych fragmentów ukladanki. Mego życia. Bez niej nie byłabym kompletną osobą. Byłabym połówką, ba! Ćwiartką siebie! Nasze wzajemne wybory życiowe nie są dla nas do końca zrozumiałe. Ona, niedawno świętowała 25-lecie pracy w jednym miejscu I ciągle kocha swoją robotę, Codziennie idzie do niej z takim samym entuzjazmem jak pierwszego dnia. 25 lat! Dla mnie: misja kompletnie niemożliwa. Średnio wypalam się co jakieś 3-4 lata. Najdłuższy okres jaki wytrzymałam w jednej firmie wynosił 8 lat! O kilka lat za długo. Po prostu widocznie nie trafiłam jeszcze na pracę mego życia. Moja siostra odwrotnie. Trafia za pierwszym razem. Żałuję, że nie grywa w totolotka... Jej dzieci są mymi dziećmi i odwrotnie. O ile dzieci są NASZE WSPÓLNE, to na szczęście, ta reguła nie dotyczy naszych mężów. Myślę, że Oni też się z tego cieszą, bo żaden z Nich, nie wytrzymałby z tą drugą, przez dłuższy okres niż wspólne wakacje. I niech tak zostanie... Moja siostra z mężem są typami zadaniowców. My z moim, klasyczne leniwce i wygodnisie. Dlatego jedni organizują, drudzy skwapliwie się w to włączają na etapie realizacji. Nie wchodzimy sobie w drogę. Pięknie poukładany wszechświat. Nie pchać się przed szereg i nie brać się za to, do czego nie jesteśmy stworzeni. Później długo wspominamy wspólne, krótkie choć intensywne wypady, wycieczki, pobyty, imprezy... Ona - uwielbia robić zakupy z mężem, ja - dostaję furii gdy mi się facet plącze między półkami, Jakby zabierał mi przestrzeń życiową i pozbawiał przyjemności zabawy jaką jest grzebanie w szmatach czy butach, tudzież torebkach. No, chyba, że chodzi o ... zakup samochodu! Wtedy obecność mężczyzny z kartą kredytową w kieszeni i zdolnością kredytową w banku, jest jak najbardziej pożądana, wręcz niezbędna. Moja rola ogranicza się wówczas do określenia preferencji dotyczących: koloru, skrzyni biegów i ilości schowków na gadżety. Ale przecież zakupy TEGO typu zdarzają się w moim życiu stosunkowo rzadko, więc idzie jakoś to znieść. Moja siostra lubi jak jej mąż objaśnia świat, ja lubię - jak mój mi go prostuje, gdy narozrabiam nierozsądnymi decyzjami. Ja piszę, Ona czyta. Jest obok mego męża, jednym z najwazniejszych życiowych krytyków. Może to na Niej właśnie się wzorowałam, wybierając instynktownie towarzysza życia? Ponoć szukamy partnerów podobnych do naszych rodziców, a zapominamy jak wielki wpływ na naszą osobowość i wybory ma nasze starsze rodzeństwo. Mój syn nie ma brata, ani siostry. W sensie klasycznym - nie ma. Ale ma braci i siostry cioteczne i stryjeczne. Z jedną z nich, stworzył wręcz magicznie kosmiczną, bratersko - siostrzaną relację. To młodsza córka mojej siostry. Nie wiedzieć czemu podobna do mnie z charakteru i temperamentu jak dwie krople wody... Coś w tym jest. Mój szwagier twierdzi, że jest nie do wytrzymania jak ja. I zdaje mi się, że wyczuwam w jego głosie nutkę satysfakcji... Kończę, lecę chwytać lato z siostrą. Nałapać się wspólnych chwil jak motyli. By było czym oddychać i trzepotać w długie zimowe wieczory, które nadejdą. A jakie są Twoje relacje z rodzeństwem? Rodzeństwem wynikającym z więzów krwi lub tym z wyboru - podyktowanym więzami ducha? Też mam takie "siostry", nie z krwi, lecz z ducha, ale o nich - innym razem. Życzę Wam miłego wakacjowania. Jeśli to możliwe w gronie braciszków i siostrzyczek.
19 Comments
P.S. Mąż zagląda mi przez ramię akurat gdy piszę o kupnie samochodu i prosi by napisać, że jestem wyrachowana małpa! Co niniejszym czynię :) ale mówi to z usmiechem w oczach, bo wie, że z nim na koniec świata boso i w jednej koszuli będę szła :) jak już bywało :):):)
Reply
Po pierwsze jesteście do siebie bardzo podobne fizycznie
Reply
Agnieszka
8/14/2016 23:40:50
Jak cudownie napisalas Stokrotko! Dziekujemy!!!
Reply
Przeuroczy opis fragmentu rodzinnej sagi. Potraktuj ten wpis, jako część większej całości. Trochę podkręć i stwórz fascynującą opowieść, w której każdy z czytelników odnajdzie cząstkę siebie, bo... Tak właśnie piszesz, że bezwiednie wchodzi się w ten opisywany świat.
Reply
Agnieszka
8/14/2016 23:41:35
Bardzo mnie inspirujesz krzysztofie! Baaardzo... dziekuję! :)
Reply
Agnieszka
8/14/2016 23:42:23
A my z siostra bardzo chcialysmy miec jeszcze brata...
Reply
Joanna Rodowicz
8/12/2016 10:37:15
Fotka na końcu przepojonego uczuciem tekstu robi niesamowite wrażenie. Dopełnia wszystko o czym pisałaś. Trzeba chwili i siły woli, aby wyjść z zaczarowanego kręgu uczuć i pięknego ich opisania.
Reply
Agnieszka
8/14/2016 23:43:15
3 siostry... Jak u Czechowa :) to taka dobra liczba... sciskam Joasiu!
Reply
Antoni Relski
8/12/2016 12:26:25
A kiedyś człowiek myślał - A na cholerę mi to rodzeństwo.
Reply
Agnieszka
8/14/2016 23:44:04
Prawda? :)
Reply
gordyjka
8/13/2016 19:36:56
Ja zawsze chciałam mieć starszego brata...W celach batalistyczno-militarnych...;o)
Reply
Agnieszka
8/14/2016 23:47:05
O tak! starszy brat bardzo sie nieraz przydaje... :) zwlaszcza, gdy trzeba uzyc mocnych argumentów :):):)
Reply
lusiunias
8/14/2016 13:51:51
Siostra to skarb, wiem coś o tym. Ja mam podobnie, pomimo różnic charakteru jesteśmy ze sobą bardzo blisko.
Reply
Agnieszka
8/14/2016 23:47:46
Masz rację Elu, to SKARB! Pozdrawiam
Reply
Hana
8/14/2016 21:17:07
Moja Siostra jest jak Twoja, a ja - jak Ty. Słowo daję, jakbyś o nas pisała. Ja jestem wojownikiem (nie zawsze w wygranej sprawie). Ona - rozsądek i spokój. Ja się ciskam i miotam, Ona spokojnie do przodu... Kocham Ją bardzo.
Reply
Agnieszka
8/14/2016 23:40:17
Cieszę się, że odnalazłas w nas - Was :):):) Pozdrawiam cieplutko :)
Reply
8/17/2016 19:58:39
Milo się czyta każdy wpis :) Ja mam jeszcze troje rodzeństwa . Siostrę starsza brata i najmłodszą siostrę. Najlepsze kontakty miałam i myślę ze mam do tej pory z młodszą . Dlaczego z nią ? Bo jak się tylko urodziła była moim oczkiem w głowie a jak tylko trochę podrosła non stop ze mną przebywała wśród moich znajomych nie było dnia żeby ze mną nie była no chyba , ze była chora i musiała zostać w domu ... A tak to cały czas ze mną ... Z bratem kiedyś jak byliśmy młodsi to dało się pogadać wspólnie zagrać na komputerze czy tez konsoli bądź wyjść wspólnie na rower ale teraz kontakt miedzy Nami jest kiepski , zrobił się wulgarny i nikogo nie szanuje ... Natomiast moja starsza siostra jest najstarsza z naszej całej czwórki ... Z nią kontakt mam słabszy ale na fb piszemy od czasu do czasu i ostatnio będąc teraz na wakacjach spotkaliśmy się w końcu po dwóch prawie ze trzech latach i powiem szczerze ze było milo :) Ja do tej trojki całej w ogóle nie jestem podobna z wyglądu jak i z charakteru ... I zawsze w gronie rodzeństwa czułam się jakoś dziwnie jak odmieniec jakiś ?! Ale pomimo ze różnimy się od siebie bardzo , z kontaktem miedzy Nami rożnie bywa to i tak ich kocham bo to moje rodzeństwo nawet brata pomimo jaki jest ... to z nimi dorastałam bawiłam się spędzałam święta i każde wakacje jak i ferie ... W głębi duszy bardzo chciałabym żeby mój brat w końcu otworzył oczy i zrozumiał ze swoim aroganckim zachowaniem krzywdzi innych ...
Reply
8/17/2016 19:58:53
Milo się czyta każdy wpis :) Ja mam jeszcze troje rodzeństwa . Siostrę starsza brata i najmłodszą siostrę. Najlepsze kontakty miałam i myślę ze mam do tej pory z młodszą . Dlaczego z nią ? Bo jak się tylko urodziła była moim oczkiem w głowie a jak tylko trochę podrosła non stop ze mną przebywała wśród moich znajomych nie było dnia żeby ze mną nie była no chyba , ze była chora i musiała zostać w domu ... A tak to cały czas ze mną ... Z bratem kiedyś jak byliśmy młodsi to dało się pogadać wspólnie zagrać na komputerze czy tez konsoli bądź wyjść wspólnie na rower ale teraz kontakt miedzy Nami jest kiepski , zrobił się wulgarny i nikogo nie szanuje ... Natomiast moja starsza siostra jest najstarsza z naszej całej czwórki ... Z nią kontakt mam słabszy ale na fb piszemy od czasu do czasu i ostatnio będąc teraz na wakacjach spotkaliśmy się w końcu po dwóch prawie ze trzech latach i powiem szczerze ze było milo :) Ja do tej trojki całej w ogóle nie jestem podobna z wyglądu jak i z charakteru ... I zawsze w gronie rodzeństwa czułam się jakoś dziwnie jak odmieniec jakiś ?! Ale pomimo ze różnimy się od siebie bardzo , z kontaktem miedzy Nami rożnie bywa to i tak ich kocham bo to moje rodzeństwo nawet brata pomimo jaki jest ... to z nimi dorastałam bawiłam się spędzałam święta i każde wakacje jak i ferie ... W głębi duszy bardzo chciałabym żeby mój brat w końcu otworzył oczy i zrozumiał ze swoim aroganckim zachowaniem krzywdzi innych ...
Reply
Leave a Reply. |
La VioletteArchiwalne posty dostępne na starym blogu. Archives
September 2020
|