Jadąc piękną, aczkolwiek niewygodną leśną drogą, która prowadzi na moją dziewiczą, ukrytą wśród lasów działkę, pomyślałam, że życie można porównać do jazdy samochodem. Nie da się przejechać trasy patrząc wyłącznie we wsteczne lusterko, lub nie mając paliwa. Tak samo nie da się przeżyć życia karmiąc się złymi wspomnieniami i nie mając marzeń. Tak powstał ten krótki refleksyjny tekst, odwołujący się momentami do mojej książki: "W deszczu tańcz!" Złe myśli blokują, złe wspomnienia sprawiają, że nie mamy sił ruszyć z miejsca. Sama nieraz ulegam tym destruktywnym uczuciom, czasami podświadomie. Ale gdy przychodzi refleksja biorę czystą kartkę i piszę po lewej stronie co zyskuję, dzięki ciągłemu wracaniu do niemiłej przeszłości, a co tracę. Bilans jest jednoznaczny. Po stronie strat ciągłego biczowania się przeszłością wpisuję: zły nastrój, żal, niemoc (co się stało już się nie odstanie), depresja, marazm, nienawiść. Jedynie co zyskałam to - doświadczenie. Dzięki niemu mogę unikać w życiu rzeczy, które miały na mnie złe oddziaływanie. Oczywiście mam na myśli moje życiowe wybory, na które miałam wpływ. Są jeszcze straty, tragedie niezależne od nas. Tych tak łatwo nie da się zapomnieć. Je trzeba ciągle przepracowywać. Skierować strumień emocji ku życiu i działaniu. Kiedyś usłyszałam takie zdanie:" Jeśli sobie nie można pomóc, można jeszcze spróbować biec innym na ratunek" Kiedyś tych słów nie rozumiałam. Dziś w obliczu strat bliskich ludzi własnych i moich znajomych, sama znajduję ulgę w pomocy innym. Czy zatem należy wypierać złe wspomnienia? Pozwól, że odpowiem Ci cytatem z mojej książki: Złe wspomnienia wyrzuć beznamiętnie na śmietnik, nie będą już Ci do niczego potrzebne, choć nawet one miały w Twoim życiu ważną rolę do spełnienia. Ale tam, gdzie idziesz, będą tylko kulą u nogi, a nie świetlistym drogowskazem. Bo chyba się nie mylę, że to z nią wiążesz swoje życie, nieprawdaż? Czym są Twoje marzenia? To paliwo napędowe Twego wehikułu zwanego ŻYCIEM Życie może być barwne, szare, do d..., może Cię rozpieszczać, bądź dać Ci w kość, ale nie mając marzeń - po prostu nie żyjesz! Zasypiamy się i budzimy z nadzieją na lepsze jutro. Nie ma marzeń mniejszych, czy większych, gorszych i lepszych. Wszystkie są jednakowo ważne. Nieraz tylko głęboko zagrzebane w Twojej podświadomości. Pogrzeb w tej wyprawnej skrzyni i zobacz ile tam pięknych, wyśnionych marzeń spoczywa. Znajdź odpowiedni czas TERAZ i zacznij je realizować. Nie robisz tego dla kogoś, robisz to dla siebie. Będą się nieraz z Ciebie podśmiewać, robić aluzje, bagatelizować i nie dowierzać. Bądź uparty jak auto zmierzające do celu po drogowskazach. Wszystkie nieustępliwe marzenia w końcu znajdują swoją docelową przystań. Wszystkie. Czasami po drodze zmienia się ich kształt, czasami dopiero po dwudziestu latach ciężkiej pracy, czasami niespodziewanie, ale pamiętaj, jeśli jesteś wystarczająco uparty, to Twoje marzenie zamieni się w efekt. Napisz do mnie, a dam Ci przykład wielu spełnionych marzycieli, nie pisze o nich tutaj, bo byłby to strasznie długi post. A na to szkoda czasu. Masz przecież tyle ważnych rzeczy do zrobienia. Realizuj swoje najśmielsze myśli. Jeszcze jedna rada. Wielu z niej skorzystało w okresie przymusowego siedzenia w domu. Niektórzy przeżyli swoisty szok, gdy okazało się, że nie mają w swoim aucie hamulców. Przyzwyczajeni do ciągłego biegu, powierzchowności doznań, nagle zaczęliśmy dostrzegać, smakować, kosztować życie. Paradoksalnie zniewolenie w postaci ograniczenia naszej zwykłej przestrzeni, w której nauczeni byliśmy egzystować - otworzyło nas na wolność wyboru własnego stylu życia. Niektórzy już przy nim pozostali.
Często powtarzam, że nie lubię jeździć autostradami. Szybkie drogi, monotonne i jednolite, sprawiają, że połykam znaczną część mojej podróży zwanej życiem. Dlatego gdy się tylko da, gdy mogę sobie na to pozwolić, zbaczam z utartych dróg, po których można jechać z zadaną autu prędkością na autopilocie. Wybieram krajowe, lokalne drogi i drożynki, na których uczę się cierpliwości i dostrzegam prawdziwe życie w zwykłym jego wymiarze. Bezcenne. Polecam
1 Comment
10/6/2022 17:33:09
In car son hotel shoulder public. Unit half some at her century.
Reply
Leave a Reply. |
La VioletteArchiwalne posty dostępne na starym blogu. Archives
September 2020
|