To, że nie potrafimy się komunikować odkryto nie od dzisiaj. Z naszego polskiego podwórka znamy powiedzenie:"Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania", ale nie tylko z nami jest tak źle. Historia konfliktów międzynarodowych wynika z braku wzajemnego zrozumienia, a co za tym idzie z konfliktu interesów. Nie ma się co dziwić, jeśli nawet na mini skalę, w naszych wzajemnych relacjach: "one to one", brakuje zrozumienia, a czasami gadamy do siebie zupełnie obcymi językami. A prawda jest taka, że musimy ze sobą gadać, nie tylko wtedy, gdy trzeba ustalić budżet, wymienić opony na letnie, lub ustalić szczegóły wakacyjnego wyjazdu. Nie da się nie rozmawiać. Nie wszystko załatwi nabazgrana kartka przypięta magnesem na drzwiach lodówki. Raz - jesteśmy zwierzęta stadne, dwa skoro się łączymy w pary - to nie tylko po to by sobie pomilczeć, prawda? 80% kobiet uwielbia gadać. Ja też niestety lub "stety", do nich należę. Lubię mówić, być wysłuchana i zrozumiana, choć potrafię też słuchać z zaangażowaniem, co Ty masz mi do powiedzenia. Jak przyjęło się mówić, że droga do serca mężczyzny przez żołądek, tak droga do serca kobiety, drodzy panowie - niekoniecznie przez pierścionek z brylantem (chociaż nie pogardzimy nim, jako załącznikiem, miłym dodatkiem) Jednak droga do serca kobiety na stałe - prowadzi przez UCHO. I to nie to igielne, ani ucho Prezesa, ale Twoje drogi mężu, partnerze, chłopaku. Komunikacja oznacza dla kobiety i mężczyzny co innego. Typowy brak komunikacji: - Kochanie - mówi żona - Dlaczego mi nigdy nie mówisz, że mnie kochasz? |
La VioletteArchiwalne posty dostępne na starym blogu. Archives
September 2020
|