Ta książka zabrała mi dwie noce. I nie wiem kiedy się nagle skończyła. Czuję ogromny niedosyt. Chcę więcej.
Czytelniczka
0 Comments
"Magia metafor, piękno epitetów i umiejętność delikatnego zasygnalizowania kilkoma słowami, pojedynczymi zdaniami jak wielki przekaz niesie opowiadana historia. W Witrażu znajdziemy magię zaklętą w słowach."
"Witraż sprawia wrażenie lekko melancholijnej, eterycznej powieści... Zbliżając się do końca tej powieści mruczałam pod nosem "No! Magda, Zuza, Melania uwijajcie się, bo zostało wam tylko 50 stron!". Bo to właśnie ostanie kilkanaście stron przynosi prawdziwe tsunami, zaburzenie tej melancholijnej i, zdawałoby się, już ułożonej i wyklarowanej historii. Wzruszenie, zaduma i niedosyt. To pozostało we mnie po zamknięciu książki. Serdecznie i szczerze polecam." Tylko skończę rozdział "Witraż to lektura dla osób dociekliwych, uważnych, spostrzegawczych, albowiem, na drobnych szczegółach, z pozoru nieistotnych dla całości, autorka oparła powieść, potem bezczelnie te detale wykorzystując w najmniej oczekiwanych momentach. Sprytne, nieprawdaż? Jeśli dołożyć do tego solidną dawkę emocji, język, którym operuje, podkreślając sytuacje, którym te emocje oddaje, to już mamy pewien obraz całości narkotykowego Witraża, którego kartki lecą jak błyskawica, od pierwszych stron wciągającego i zanim się obejrzysz już masz koniec i niedosyt – zwyczajnie zostajesz na głodzie z tysiącem myśli i pytań Kto? Dlaczego? Ale jak to? Czy…?"
Melania Grygoruk "Trochę "Witraż" a trochę jednak kalejdoskop. Mam żal. Ogromny. Zamiast spać, czytałam w nocy. I nie mogłam przestać. A dzisiaj trochę mi odbija. To oburzające, pisać tak dobre książki!"
Zaczytana od pierwszego wejrzenia "Autorka kupiła mnie sposobem prezentacji treści. To niesamowite, jak można podać niełatwą opowieść w tak sensualnej odsłonie. Witraż chłoniemy wszystkimi zmysłami – barwy, dźwięki i emocje chłoniemy każdą komórką swego ciała. Ta niesamowita zmysłowość narracji nie dotyczy jednak seksualności, nie – tu nie chodzi o delikatne erotyczne mrowienie, ale o nasączenie tej opowieści takim ekscytującym wyczekiwaniem, tęsknym wyglądaniem za szczęściem..." Matka Puchatka „Zaczarowana codzienność, czyli bezwstydnie optymistycznie o życiu” to pierwszy z cyklu zeszytów autorstwa Agnieszki Korzeniewskiej, pisarki i blogerki, Podlasianki mieszkającej na stałe w Brukseli. Autorka posiada bardzo cenną i rzadką w dzisiejszych czasach umiejętność: żyje tu i teraz, nie patrzy w przyszłość, nie rozgrzebuje przeszłości. I co najważniejsze – potrafi wręcz zarażać swoim optymizmem. „Zaczarowana codzienność” to publikacja o kobiecych sprawach: problemach, radościach i smutkach. Po prostu... o życiu. Jest to jednak lektura nie tylko dla kobiet."
Publio Agnieszka Korzeniewska przedstawia czytelnikowi konsekwencje samotności, nietrafionych wyborów. Funduje emocjonalną przejażdżkę na górskiej kolejce. Wszystko pokazuje w bardzo subtelny ale dosadny sposób. Wystawia przysłowiową kawę na ławę, nie owijając w bawełnę, nie koloryzując, ale jednocześnie nie zraża, sprawia, że chce się czytać dalej i dalej. Snuje się domysły, układa przebieg wydarzeń , a tu nagle bum, autorka zaskakuje...
"Witraż" nie jest kolejną bajką o złym początku a cudownym zakończeniu. To książka, która skłania do przemyśleń, do przeanalizowania życia- swojego, swoich bliskich, znajomych. Tu kolejny raz wspomnę o ocenianiu innych. Jak z pozoru łatwo komuś przypiąć łatkę, nie wiedząc co dotychczas przeżył, co dostał w swoim życiowym pakiecie. Tytuł książki Agnieszki Korzeniewskiej może być mylnie odebrany. Kolorowe szkiełka, przez które patrzymy mogą symbolizować coś pięknego, coś co nadaje naszej egzystencji barw. Z drugie strony- wiele elementów łączących się w całość, z pozoru do siebie niepasujących pokazuje to co dzieje się w naszych umysłach, naszej duszy, naszym życiu. Zlepek doświadczeń, przeżyć to coś, co kreuje nas, nasz charakter, podejście do życia i świata. Myślę, że każdy sam powinien zinterpretować tytuł po lekturze książki. Słowo "Witraż" może nabrać zupełnie innego znaczenia. Czy książka mi się podobała? Podobała, nawet bardzo. Nie była to jednak lektura na jeden wieczór. Zbyt dużo emocji do przetrawienia, żeby połknąć treść na raz. Autorka niezwykle barwnie i plastycznie przedstawia życie emigrantek, ich troski i radości. Stawia na ich drodze różnych, nie zawsze dobrych ludzi. Czy to nie powieść o każdym z nas? http://antyterrorystka.blogspot.be Wiesz użyłaś w Twoim warsztacie tak wielu pięknych słów i porównań że czytało się z przyjemnością-naprawdę-bez ściemki
G.K. z Niemiec Przewrotność losu opisana przez Agnieszkę Korzeniewską przyciąga, choć Witraż nie jest lekturą idealną i nie jest lekturą dla wszystkich. Język, dla jednych będzie piękny, dla drugich przesadnie kwiecisty. Znajdą się czytelnicy zachwyceni opowiedzianymi historiami i tacy, dla których będą zbyt przewidywalne i udramatycznione.
Sama jestem na tak i jednocześnie na nie. Gdzieś pomiędzy zauroczeniem, a niedosytem. http://soy-como-el-viento.blogspot.be/2017/09/agnieszka-korzeniewska-witraz-recenzja.html# Prawie rok stała ta książka w mojej biblioteczce i czekała , aż któregoś dnia wpadła w moje ręce i zaczarowała mnie na dwa dni . Jestem zafascynowana, oczarowana i rozbawiona poczuciem humoru ... Itd. Być może i ja zakocham się w Brukseli. Przekazałam dalej ,,,nie ma to jak przekazanie dobrej książki dalej . Dziękuję Pani Agnieszko za przekaz dobrej energii i radości . Pozdrawiam
Agata Olszewska Wczoraj przyleciała, dziś przeczytałam i poszła dalej do ludzi. Przeczytałam jednym tchem superrrrr czekam na następną. Jak się zapomina o śniadaniu, obiedzie, bo ciekawej książki nie odłożę to się czeka na więcej. Dzięki za wspaniale napisaną książkę.
Irena F |
AuthorWrite something about yourself. No need to be fancy, just an overview. Archives
March 2018
Categories |